Pod koniec 941 roku 41 tysiąclecia uwaga urzędników i historyków Imperium skupiona była na działaniach wojennych w Segmentum Solar, określonych później mianem drugiej wojny o Armageddon. Dlatego tragedia układu binarnego Dimmamar, znajdującego się na północno – wschodnich rubieżach Segmentum Obscurus pozostała do tej pory nieopowiedziana.

Siądźcie więc wygodnie i wysłuchajcie historii o bohaterach i potworach, zwycięstwach i porażkach oraz chwale i zdradzie. Posłuchajcie o krwawych Łzach Dimmamar…

Fragment Łez Dimmamar

Autorstwa Konserwatora Davida Coal’a

Data Imperialna: 0 380 985.M41

poniedziałek, 23 maja 2011

I Tura kampanii - rys fabularny

Niewiele układów planetarnych doświadczyło tylu nieszczęść, tak skondensowanych i różnorodnych jak układ Dimmamar. A wszystko zaczęło się tak… 
Konserwator David Coal

Antarius:
Nad Antariusem zawisła milczący Krążownik VI zakonu Kosmicznych Marines. Ruch niewielkich jednostek w tym rejonie całkowicie ustał. Kosmiczne Wilki abordażowały lub zmuszały do zawrócenia każdy okręt w promieniu 20 klików od Wymarłego Świata. Dziesiątego dnia po wyjściu z osnowy „Biały Kieł” wysłały na otwartym kanale pierwszą wiadomość: Antarius poddany ścisłej kwarantannie, planeta pełna robactwa… Kod imperialny 33098/0092/222/ - inwazja Tyranidów we wczesnym stadium.



Silvanos:
Wojna na planecie agrarnej Silvanos rozpoczęła się najgwałtowniej. W okolicach jej księżyca odbyła się krótka acz gwałtowna bitwa kosmiczna. Jeden z okrętów wysłał kodowaną wiadomość do władz administracyjnych i wojskowych planety: Imperator Chroni. Ulga Gubernatora nie trwała długo. Niezidentyfikowany okręt przedarł się przez atmosferę i runął na największy kontynent planety. Siła uderzenia była ogromna, Silvanos nawiedziły trzęsienia ziemi, a powierzchnia planety zaczęła pękać. W niecałe dwie godziny później Krążownik Kruczej Straży „Garrulai” zawisł nad planetą, a Anioły Śmierci rozpoczęły desant. W przeciągu pięciu dni od katastrofy Gubernator otrzymał pięć raportów, dotyczących niewielkich starć z Necronami. Zignorował je, miał poważniejsze problemy na głowie. Jego planecie groziła zaraza.



Dimmamar:
„Zrozumienie nie jest potrzebne, poddaj się lub giń mon - keigh” Dowódca garnizonu niewielkiego miasta świątynnego Nirah nie miał złudzeń co do swojego położenia. Eldarzy byli zagrożeniem, z którym nie mógł sobie poradzić. Poinformował stolicę i szybko wydał rozkazy, rozpoczęła się ewakuacja ludności cywilnej jak i niewielkich oddziałów gwardii planetarnej do kompleksu bunkrów.  Kapitan wiedział że dopuszcza się zdrady, a karą za zdradę jest śmierć. Włożył do ust lufę pistoletu laserowego i błagając Imperatora o zbawienie nacisnął spust. Zbawienie przybyło. Szarzy Rycerze teleportowali się na główny plac gdzie starli się z xenos.
Wykorzystując zamieszanie i skupienie uwagi organów wojskowych i administracyjnych na bitwie o Nirah, na Dimmamar wylądowały znaczne oddziały Kosmicznych Wilków, które potem zapadły się pod ziemie. Gdy nad planetą zawisa groźba zagłady w postaci krążownika Zdradzieckich Marines służących mrocznym bogom,  planeta pogrążyła się w chaosie. Alexiss XIII nie był w stanie skoordynować żadnych działań obronnych. Gdy sługi Nurgle’a z Straży Śmierci rozpoczęły desant na powierzchnie planety, Wilki samotnie stanęły do walki. 



Glerios:
Planeta stała w ogniu. Zaledwie tydzień po wyjściu z Warp’a Orki zamieniły górniczą Płanetę w swój własny plac zabaw. Plądrowały, wybijały ludność, wdawały się w pozorowane utarczki z gwardią planetarną. A co najgorsze pojawiały się i znikały tak szybko, że nikt nie był wstanie przewidzieć ich następnego ruchu.  Na wezwanie o pomoc odpowiedzieli niesławni Omnicron Marines,  synowie przeklętej 21 fundacji.  Los Glerios’a zawisł na szali. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz