Pod koniec 941 roku 41 tysiąclecia uwaga urzędników i historyków Imperium skupiona była na działaniach wojennych w Segmentum Solar, określonych później mianem drugiej wojny o Armageddon. Dlatego tragedia układu binarnego Dimmamar, znajdującego się na północno – wschodnich rubieżach Segmentum Obscurus pozostała do tej pory nieopowiedziana.

Siądźcie więc wygodnie i wysłuchajcie historii o bohaterach i potworach, zwycięstwach i porażkach oraz chwale i zdradzie. Posłuchajcie o krwawych Łzach Dimmamar…

Fragment Łez Dimmamar

Autorstwa Konserwatora Davida Coal’a

Data Imperialna: 0 380 985.M41

poniedziałek, 23 maja 2011

Łzy Dimmamar - Dramatis personæ

1.Big mek Burshnak (Gracz: Niedźwiedź)

Big mek Burshnak - biggest and mekkiest ever a jak się komuś coś nie podoba to dostanie z turbo mega supa blasta i zostanie z niego tylko zapach pieczonego gretchina o poranku. Konstruuje najbardziejsze tupionce i szybciaste tupacze i fury w które zagania chopaków żeby mu znaleźli złom do konstruuwania jeszcze bardziej zajebiaszczych sprzentóf
2. Pułkownik Ferdynand „Freddie” Geiger (Gracz: Radar)

Dowodzi grupą catachańskich weteranów, żołnierzy z Cadii i Pierworodnych Vostroyan, których dotknęła plaga zombie (757.M41). Sam pułkownik zachował w miarę „świeże” spojrzenie i dzielnie opera się wyniszczającej chorobie.


3. Farseerzy Inaris i Isariel (Gracz: Marcin)

Bezpośrednimi dowódcmi Finneth'Morenn jest młode (według eldarskiej rachuby czasu) rodzeństwo Farseerów, Inaris i Isariel. Zawsze przynajmniej jedno z nich jest obecne na polu bitwy, by osobiście dowodzić wojownikami Tis-Aenai.
Inaris jest bardziej żywiołowym z rodzeństwa, często osobiście prowadzi natarcie na linie wroga. Jego siostra Isariel preferuje używać swych mocy bardziej defensywnie, chroniąc i wspierając wojowników w drugiej linii.



4. Kapitan Cieni Korvydae (Gracz: Przemek)

Mistrz Rekrutów jest dowódcą 10 kompanii, choć obowiązki szkoleniowe deleguje raczej na sierżantów, sam woli działać w polu. Po nieudanej akcji na Kastorel-Novem (orki) spędził 2 lata w Deatchwatchu w ramach pokuty. Jest specjalistą od sabotażu i partyzanckich uderzeń.


5. Eric Krolson, Lider Wilczej Straży (Gracz: Szaman)

Jeden z zaufanych zastępców Ragnara Czarnogrzywego, wałczył u jego boku w wielu kampaniach. preferowany styl walki to bliskie starcia, gdzie może wykorzystywać swój niezawodny młot bojowy. Przeważnie w boju towarzyszy mu oddział Wilczej Straży. Eric ma dość rubaszne poczucie humoru, może wlać w siebie mnóstwo piwa, a poza walka uwielbia uczty w towarzystwie swoich braci.



6. Siostra Niekompetencja (Gracz: Tess)

Podobno Siostrę Niekompetencję znaleziono na schodach sierocińca z tabliczką z napisem” Niekompetencja. A weźcie ją sobie”. Miała wtedy około sześciu lat, rudawe włosy i szare oczy. Właściwie to szybko przestano jej to wypominać, bo jej piąstki, choć małe, były już twarde i spadały szybko w razie potrzeby.
Poza ewidentnymi skłonnościami do bitki i uporem godnym osła, Niekompetencja zaopatrzona była w dziurawe ręce. Czego nie zgubiła, to zepsuła, a czego nie zepsuła, to z niewiadomych przyczyn zaczynało działać w sposób nieoczekiwany. Jak wybuchające garnki z zupą.
Do Zakonu Czarnej Róży trafiła przypadkiem. Właściwie to przez chrząszcza. Ugryzł ją w duży palec u nogi dokładnie w momencie, w którym wizująca sierociniec Siostra Bitwy zapytała, czy któraś z dziewcząt nie czuje powołania do służby Imperium. Jej okrzyk potraktowano jako wybuch entuzjazmu. Potem poszło szybko – wyglądało na to, że z ulgą się jej pozbyli.
Jej treningi w Zakonie wiele dały – właściwie przestała potykać o własne stopy. Im dłużej służyła, tym lepiej zdawała sobie sprawę, że do wszystkiego musi dojść ciężką pracą. Szczęście po prostu skutecznie ją omijało. Dlatego pracowała dwa razy ciężej, niż inne Siostry. Miesiące ćwiczeń zaowocowały umięśnioną, choć nadal kobiecą sylwetką, ale wzrostem Siostra Niekompetencja nie odstawała od innych. Wydawała się być zawsze wolniejsza od pozostałych, bez reszty skupiona na tym, co miała zrobić. Inaczej po prostu nie wychodziło. Za to Siostra Niekompetencja okazywała niesamowite zdolności, jeśli chodziło o taktykę. Jeśli tylko nie musiała sama brać udziału, wszystko szło zgodnie z planem. Ktoś kiedyś powiedział, że należy awansować ludzi aż do momentu, aż osiągną stopień niekompetencji, ale Siostra Niekompetencja akurat tu była wyjątkiem.
Przywództwo nad grupą otrzymała w wieku trzydziestu dwóch lat, po udanej bitwie z xenos, kiedy to w pojedynkę rozbiła grupę chroniącą wrogiego psionika. Nie, żeby jej wkład polegał wyłącznie na trafieniu  ciężkim bolterem w skały powyżej, zamiast w grupę,  którą celowała, ale w wyniku tego lawina kamieni i ziemi skutecznie unieszkodliwiła obcych. Przez niemal rok jej towarzyszki broni doceniały ją w polu i przeklinały pod nosem w obozie.
Najważniejszym w jej karierze okazał się lot na Silvanos – gdzie objęła dowództwo nad twierdzą-mauzoleum Świętej Siostry Vesny. Rolnicza planeta miała być spokojnym miejscem, co potwierdzało się przez niemal pięć lat. Aż do wczoraj…


 
7. Konsyliarz Octavius (Gracz: Sławek)
 

+[Przechwycona transmisja astropatyczna. Temat: Omnicron Marines,
Octavius Mentaro]+
++[Dane pochodzą z częściowo złamanych akt Ordo Sepulturum
zabezpieczonymi kodami Magenta. Dane zostały przefiltrowane i ułożone
chronologicznie. Reszta uległa zniszczeniu podczas próby złamania
kodu]++

Miano: Octavius Mentaro
Wiek: około 230 lat standardowych
Miejsce urodzenia: Nieznane
Miejsce rekrutacji: Gammora XV
Uwagi dodatkowe: Psionik klasy Beta +

Rekrutacja podmiotu nastąpiła niedługo po stłumieniu Plagi Zombie na
Gammorze XV. Przywodził on grupce ocalałych, zorganizował schronienie,
zdobywał żywność, leki a nawet stopniowo rozszerzał terytorium
prowadząc systematyczne oczyszczanie kolejnych kwartałów Miasta Wież z
nieumarłych. On i grupa najbardziej obiecujących zostali zabrani przez
Omnicron Marines, poddani testom czystości, następnie indoktrynowani i
poddani treningowi oraz przemianom. W tym czasie okazało się, że
zaszczepione genoziarno wzmocniło jego poślednie zdolności psioniczne
do tego stopnia, że został przydzielony do Librarium zakonnego.
Studiował tam pod okiem zarówno Bibliotekarzy jak i inkwizytorów Ordo
Sepulturum.

Przebieg służby ciężko jest dokładnie prześledzić, gdyż każda akcja
Omnicron Marines objęta jest najwyższymi kodami Ordo Sepulturum a ci
nie są zbyt chętni by dzielić się nimi z obcymi. Ze strzępów
informacji można jednak wywnioskować, że skautem przestał być po
kampanii na Magonis Primaris gdzie (cyt.) "Wykazał się męstwem w
obliczu nieuchronnej zagłady". Krzyż Terminatorski przysłano mu po tym
jak osobiście przeprowadził brawurowy abordaż na okręt Death Guardu
"Gorączka Krwotoczna" co pozwoliło przerwać siedmioletnie oblężenie
Eufratis Septimus. Nie jest jednak jasne w jaki sposób stał się
Konsyliarzem w tak młodym wieku, ani tym bardziej czemu to on dowodzi
3 kompanią Omnicron Marines a nie Kapitan Kompanii (o którym od lat
nic już nie wiadomo, choć nie został wpisany do Księgi Poległych).

W trakcie przeszukiwania dostępnych mi fragmentów akt Octavius Mentaro
kilkukrotnie natknąłem się na wzmianki dotyczące "procesu" i "wyroku".
Nie jest jednak jasne czy Omnicron Marines zostali oskarżeni i skazani
czy też to oni mają być katami Ordo Sepulturum.

Semper fidelis

+++[Koniec transmisji astropatycznej]+++



8.  Putris Lepra – Czarownik (Gracz: Liwan)


Putris Lepra jest członkiem zakonu Straży Śmierci jeszcze z czasów krucjaty, podczas której pełnił rolę aptekarza. Podlega większemu demonowi Nurgla. Jest na najlepszej drodze stanie się Księciem demonów. Nienawidzi wszystkiego co nie dotknięte zepsuciem.



9. Librarian Quintoas (Gracz: Terence)

Librarian Quintoas - korzystający z każdej możliwości zdobycia wiedzy i sposobów wykrywania i eliminacji demonów. Nie pozostawiający żadnych możliwości pozyskania tej wiedzy włącznie z intensywnym przesłuchiwaniem spętanych demonów oraz  analizą i wykorzystywaniem wiedzy i sposobów pętania stosowanych przez wroga, xenos i radykałów.



10. Thorvald Vegvisir - Kapłan Run (Gracz: Piotrek)

Po odejściu z kompanii Morkai'a jego brata, Irnistra Mądrego, z trudem wywalczył sobie miejsce u boku Wilczego Lorda, należne jego umiejętnościom i pozycji. Wzmacniał ochronę członków kompanii przeciw niebezpieczeństwom Osnowy, służył Lordowi radą, szukał odpowiedzi w runach. Niestety, zdarzyło się, że niewłaściwie odczytał znaki, a jego błędny osąd naraził kompanię na niepotrzebne ryzyko. Kosztowało to życie ośmiu Krwawych Kłów oraz przyjaciela Erika z Wilczej Gwardii. Po walce, Wilczy Lord wpadł w szał i o mało co nie rzucił się na Thorvalda. Jednak gdy emocje opadły, Morkai postanowił dać Veghisirowi szansę naprawienia błędu. Tą szansą jest poprowadzenie oddziału w czasie misji, bezpieczny powrót jak największej liczby wojowników i okrycie się chwałą godną sagi.



11.Vigge Czerwona Czupryna – Wilczy Kapłan (Gracz: Gobla)

Vigge jest najmłodszym spośród Wilczych Kapłanów VI Legionu. W zakamarkach Kła można usłyszeć że jest także ulubieńcem Strażnika Synów Russ’a – Ulryka Zabójcy. Najstarszy z Kosmicznych Wilków zwykł mawiać,  że widzi w Czerwonej Czuprynie  „siebie samego z czasów zakonnego szczenięctwa”.
Vigge jest gwałtowny, a jego saga ciągle krótka, dla tego przed wyruszeniem w pole powierza dowództwo bardziej doświadczonym braciom z Wilczej Straży lub Kapłanom Run. Sam najchętniej staje na czele oddziałów Szybkiego Pazura.
Największym osiągnięciem młodego Kapłana jest zabicie Czarownika Czarnego Legionu. Lecz Vigge Czerwona Czupryna jest rządny chwały, a jego sagę z pewnością wypełnia nadchodzące zwycięstwa.    



12. Wojownik Roju (gracz: Marcus)

Wojownik Roju obudził się. Pamięta czasy gdy ta planeta (Antarius) była zieloną puszczą, jego domem i królestwem. Pamięta wojnę która się rozpętała gdy przybyli koloniści. Pamięta jak całe życie obumarło, a on sam zapadł w ponad 100 letni letarg. Teraz nadszedł jego czas, ludzie wrócili nieświadomi i niepamiętający, a ich biomasa jest tak łatwa do zebrania.  Wojownik gotów jest prowadzić stado. Jest cennym okazem, a Rój ma coraz więcej zasobów aby go odtworzyć



I Tura kampanii - wyniki i opisy bitew (część III)

Glerios:

1. Orki vs Kosmiczni Marines (Omnicron Marines) - scenariusz Pre-Emptive Strike. Zwycięzca: Orki

Opis Bitwy:

Orki:
Tura1
Podobno są tu gdzieś marinowe chopaki, żem wysłał kopty żeby ich odnalazły, no i się okazało że som. I zaczeli szczelać ze swoich dakka gunów i świecić tymi swoimi lampkami śmiesznymi. Ale moje pole siłowe jest najlepsiejsze i mogą mi nastukać. No to chopaki - idziem po nich.
Tura 2
Czemu siem te cholerne pieszaki tak wlekom, nie dość że do nich strzelajom to jeszcze blokują drogę szeffurze. Za to bombpaszczuny dobraśne są bardzo. I kopty też są dobraśne

Tura 3
dakadakadakadaka
Czemu te rokkitasy na wzgórzu stoją wszystkie a jeden tylko strzela do tego marinowego tupioncego chodziaka. O trafił i go wybuchło - hmmm może tak czeba z tymi rokittasami??
Dobra chopaki szeffura do przeodu i biegniemy do nich: Waghhhh!!! Co #$$#!&**!!! Nie słyszeli!? Waghhhh!!! To ma być WAGHHH?

Tura 4
Łubudubu, bam, bom, łup, bzzzm, bzzyt, trryt.. ale cinżka robota odkrencanie głowów marinowym chłopakom, żem siem zmenczył. A te kopty to gdzie? jak to wiejom? Wracać!!! wracać!!!

Tura 5
Dawać mnie tego trukka, nie ucieknom mnie! Ty nob - słyuchaj mnie wy złomotacie tych marinowych chopaków a ja zobaczem co jest w tej fajnej furze z wielgachnym gunnem. Ale się ciężko te blachy odkrenca, uffff, wreszcie puściły - no co tacy zdziwieni, żem tu się do środka przyszedł rozejrzeć.

Tura 6
Rokitty we mnie z fruwaczy?? i palniki?? To lepiej jeszczem siem rozejrze w tej marinowej furze co jom żem rozkręcił kawałkowo.
Chopak w najstompiaszczej puszcze dorwał fruwacza, ale fajnie go miotnął

Tura 7
Ła!!!, duże marinowe chopaki szczelają do mnie se swoich super duper dakka gunów - lepiej udam że siem zginąłem i poczekam aż ich puszki załatwiom. Co chopaki marinowe uciekajom?! Puszki ich nie dogoniom, no nic, gadżdżity i wraki są teraz najmojsze. Gdzie te groty?! Kto to bendzie fszystko nosił?! 
 
Omnicron Marines:
Brat Terminator Valerius przyglądał się wycofującym Omnicron Marines.
Po odepchnięciu ostatniej fali zielonoskórych xenos na ewakuację
zostało już bardzo niewiele czasu. Kolejna ofensywa Orków zbliżała się
szybko a im już brakowało rezerw amunicji i ludzi. Byli przygotowani
na starcie z tymi obcymi, jednak podczas wielu dekad swej służby
Valerius nie widział jeszcze orczych pojazdów tak odpornych na ogień
broni ciężkiej. Nawet potężne działa laserowe ledwie rozgrzewały,
cienką zdawało by się blachę rozklekotanych ciężarówek.

Wygląda na to, że fatum, które przez ostatnie dekady zdaje się
prześladować Omnicron Marines w tej bitwie objawiło się z całą siłą.
Bracia walczyli jakby na pół gwizdka, co najwyraźniej widać było po
snajperach. Młodzi akolici nie potrafili wykonać prostego zadania i
trafienie w całkiem przecież dużego orka było dla nich zadaniem niemal
nie do wykonania. Gdyby nie to, że na końcu zabili wręcz Noba ich
pokuta była by naprawdę ciężka a tak dostaną po prostu reprymendę i
zostaną przeniesieni do skautowskiego oddziału szturmowego. Kropką nad
"i" było zniknięcie w osnowie dowodzącego bitwą brata Bibliotekarza
Octaviusa. Być może to kwestia trawiącej ich choroby a może wiszący
nad nimi wyrok. Tak czy inaczej Valerius postanowił, że musi
porozmawiać o tym z bratem Kapelanem.

Jednak tym co szczególnie go jednak martwiło było zniknięcie ciała tzw
Wielkiego Meka. Sam widział, jak jego ciało rozrywały kule z Assault
Cannona, jednak teraz nie można było go nigdzie znaleźć.
Jeżeli jednak bestii udało się jakimś cudem przeżyć to ich wysiłek
poszedł na marne a krwawa bitwa była całkowicie przegrana.

I Tura kampanii - wyniki i opisy bitew (część II)

Silvanos:

1. Sisters of Battle vs Necroni - scenariusz All - Round Defence. Zwycięzca: Sisters of Battle

Opis Bitwy:

Sisters of Battle:

Siostra Niekompetencja usłyszała pukanie do drzwi. Odłożyła swój ulubiony inferno pistol wraz ze szmatką, którą go przecierała, po czym mruknęła „wejść”.
Do komnaty niemal wtoczyła się Siostra Hortensja, której nadwaga pogłębiła się znacznie, odkąd Zakon Czarnej Róży znalazł się na Silvanosie. Podobno od siedzenia przy papierach, ale według Siostry Niekompetencji dużą rolę odgrywały ciasteczka zbożowe, którymi zasypywali ich rolnicy.
- Dostaliśmy wiadomość od gubernatora. – powiedziała Siostra Hortensja, trzęsąc policzkami i podała przełożonej list. Starsza Siostra Bitwy wzięła go i szybko przebiegła wzrokiem po literach. Warknęła, krzywiąc się z niesmakiem. Złożyła papier i cisnęła go na biurko.
- Statek floty imperialnej grzmotnął jakieś dwie godziny temu w planetę. Wypluty z warpa, już uszkodzony.  I jeszcze go ostrzelali Space Marines… Ładnie. Po tej stronie globu ominęło nas całe widowisko… - westchnęła. – Prześlij do Ul odpowiedź. W razie problemów, jesteśmy w stanie wysłać oddział. Udzielić ewentualnej pomocy.
Siostra Hortensja zaczęła się już odwracać, ale Niekompetencja ją zatrzymała.
- Wezwij do mnie dziewczyny z Piątej Zwiadowczej Grupy. Powiedz im, że szykuje się wycieczka.
Kiedy drzwi się ponownie zamknęły, Siostra Niekompetencja złożyła swoją broń i zapięła ją w kaburze. Poklepała ją, jak zawsze.
***
Zwiad donosił o pęknięciach powierzchni, powstałych po katastrofie okrętu kosmicznego. Niektóre sięgały nawet płaszcza płynnej magmy. Trwało dogaszanie pożarów, które rozprzestrzeniły  się na przesuszonych polach. Niebo pokrywał brązowawy całun dymu.
Popołudniem skanery sygnalizacyjne złapały zbliżający się sygnał Siostry Waldy, dowodzącej Piątą. Tempo ich poruszania się zaniepokoiło Siostrę Niekompetencję. Zmarszczyła brwi, patrząc na radar. „Wieją, aż się kurzy” – pomyślała. Głośno zaś oświadczyła – Druga i Trzecia, komitet powitalny. Idziemy. Zbiórka za 5 minut .
Siostra Eleonora podniosła się z krzesła i uderzyła wierzchem dłoni o własne udo. Uśmiechnęła się lekko i wyszła. Jej dziewczyny stanowiły ciężkie wsparcie dla pozostałych Sióstr stacjonujących w twierdzy - mauzoleum Świętej Vesny, ale Siostra Niekompetencja wiedziała, że 5 minut na dozbrojenie się dla nich to mało. Siostra Pelagia ruszyła tuż za Eleonorą, zwołać swoją Trzecią  Grupę.
Dowódczyni pojawiła się ostatnia. Piątka docierała do wzgórza, na którym zbudowano mauzoleum, od strony północno-zachodniej.  Siostra Eleonora zajęła pozycję na południowej części wzgórza wraz ze swoją Dwójką, zaopatrzoną w Heavy Boltery. Trójka otoczyła Siostrę Niekompetencję w bastionie. Cztery z Sióstr zajęły pozycje, aby objąć ogniem bolterów  jak największą powierzchnię równiny. Siostry Bitwy odebrały sygnał głosowy od Piątej Zwiadowczej.
- ….. .. … Są niemal za nami. Necroni. … . . …….Wyleźli ….. … .. . …jakąś pieprzoną rozpa…. … dliną!  Siostra Kaja widziała… ich również .. . . …po drugiej stronie ….. w lesie.
Rozległo się kliknięcie, kiedy Siostra Waleria podpięła flamer do zbiornika. Niekompetencja poklepała kaburę, w drugiej ręce ściskając rękojeść power-sworda.  W skupieniu wbiła wzrok w las zieleniejący na południowym zachodzie. Przez chwilę wydało się jej, że dostrzegła ruch w poszyciu, ale jej uwagę odciągnęły strzały. Spośród drzew po jej prawej wybiegła grupa zwiadowcza, dwie Siostry osłaniały towarzyszki wspinające się na wzgórze. Kiedy te minęły już zasieki, otwarły ogień osłonowy, aby umożliwić pozostałym zajęcie bezpiecznej kryjówki.
Szybki raport Siostry Waldy nie nastrajał optymistycznie. Wydawało się, że napastników jest przynajmniej tyle, ile wojska miała Siostra Niekompetencja pod dowództwem.
Siostra Eleonora krzyknęła, wskazując przed siebie. Z lasu poczęły wychylać się pierwsze postacie.
- Otworzyć ogień! – zakrzyknęła Siostra Niekompetencja. Zarówno z prawej, jak i lewej flanki rozległy się strzały, a Trójka wydawała właśnie rozkazy. Wokół Siostry Niekompetencji zagrały pociski. „Muzyka duszy” – pomyślała.
***
Siostra Eleonora krzyknęła. Dwie dziewczyny z jej grupy leżały, z potrzaskanych pancerzy tryskała krew. Oddział necronów, który ostrzeliwały, jakimś sposobem teleportował się, pojawiając się  za ich plecami, od południowo-wschodniej krawędzi Wzgórza Świętej Vesny. Siostra Niekompetencja zaklęła i zwróciła Grupę Siostry Pelagii ku najbliższemu zagrożeniu, zwłaszcza, że Walda i jej Siostry nieźle radziły sobie z utrzymywaniem przeciwnika na odległość. Trzecia Grupa błyskawicznie ustawiła się wzdłuż muru, zajmując stanowiska strzeleckie. Siostra Niekompetencja czuła świerzbienie w palcach, ale wiedziała, że wróg jeszcze nie jest w zasięgu. Obok niej zagrały boltery.
Wśród nacierających na wzgórze Necronów wyróżniała się postać dowódcy. Otoczony wojownikami, uparcie dążył w kierunku mauzoleum. Dwójka była pod deszczem pocisków. Siostra Niekompetencja zobaczyła, jak Siostra Eleonora pada i odczołguje się w poszukiwaniu osłony. Wydobyła swój inferno pistol z kabury i wyszła na spotkanie. Dziewczyny z Trójki otoczyły ją. Szczególnie podnosił na duchu fakt posiadania po swojej prawicy Siostry Walerii i jej oczyszczających płomieni.
Tymczasem Siostra Walda i jej Piątka starły się w walce wręcz. Siostra Natasza i jej flamer siały spustoszenie wśród obcych.
Inferno pistol nie wystrzelił. Siostra Niekompetencja sprawdziła, był odbezpieczony. Zaklęła. Spróbowała znowu. Nic. Wściekła walnęła nim o murek. Necroni parli naprzód, chociaż coraz więcej trupów ścieliło się na podejściu. Siostra Niekompetencja wyszarpnęła miecz i przygotowała się do wydania rozkazu ataku. Lord obcych dotarł już niemal na szaniec. Mogła spojrzeć mu w oczy. Wciągnęła powietrze do płuc, gotowa do okrzyku bojowego. Wtedy usłyszała okrzyk zwycięstwa Sióstr Waldy, którym udało się zmiażdżyć wroga. I stało się coś nieoczekiwanego. Dowódca Necronów wydał z siebie dziwny, klekocząco-świszczący odgłos i zniknął. A wraz z nim zdematerializowała się pozostała garstka wojowników.
Siostra Niekompetencja odczekała chwilę, ale nic się nie wydarzyło. Skanery otoczenia również nic nie wykazały. Kazała więc najmniej poturbowanym Siostrom Bitwy sprawdzić okolicę w poszukiwaniu niedobitków oraz wezwała sanitariuszki. Pobieżna ocena sytuacji nie była zadowalająca. Niemal wszystkie z Dwójki padły, jedna była konająca, a Siostra Eleonora straciła stopę i była nieprzytomna. Straciła też mnóstwo krwi i nie było pewności, czy przeżyje. Siostra Walda straciła trzy towarzyszki, a Siostra Pelagia dwie.
Po wystawieniu straży, Siostra Niekompetencja udała się do siebie, aby sporządzić raport. Wchodząc do pomieszczenia, jej wzrok przykuł magazynek do inferno pistola, pozostawiony pod listem gubernatora na stole. W związku z tym Siostra Niekompetencja w przypływie złości postanowiła kopnąć stół. I jak się okazało, to była jedyna rzecz, która tego dnia naprawdę bezbłędnie jej wyszła…

2. Gwardia Imperialna (Zombie) vs Kosmiczni Marines (Krucza Straż) - scenariusz Ambush. Zwycięzca: Krucza Straż

Opis Bitwy:

Krucza Straż:
0 730 941.M41
Od: Cień-Kapitan Korvydae, krążownik uderzeniowy "Garrulai", orbita planety Silvanos
Do: Inkwizytor Arnease Tranter, Ordo Sepulturum

Próba zniszczenia okrętu wroga na orbicie nie powiodła się. Siły przeciwnika wylądowały na planecie. Cień Korvydae natychmiast wysłał jednostki rozpoznania celem ustalenia liczebności wroga i stopnia zagrożenia. Jego znaczna przewaga w liczebności oraz ciężkim sprzęcie sprawia, że decydujące uderzenie obarczone byłoby znacznym ryzykiem porażki oraz wysokich strat własnych. Cień Korvydae przyjął taktykę nękania wroga błyskawicznymi rajdami na wysunięte i odizolowane jednostki, w celu zmuszenia go do koncentracji sił i ograniczenia rozprzestrzeniania się zarazy. Pierwszy kontakt bojowy z przeciwnikiem nawiązany, wciągnięty w zasadzkę zmechanizowany pluton zwiadowczy oraz dwa ciężkie czołgi typu Leman Russ zostały całkowicie zniszczone, nec nuntius cladis. Straty własne - minimalne.

Chwała Imperatorowi.

Zombie: Brak

I Tura kampanii - wyniki i opisy bitew (część I)

Antarius:

1. Tyranidzi vs Kosmiczne Wilki - scenariusz All-Round Defence. Zwycięzca: Tyranidzi.

Opis Bitwy:

Tyranidzi:
Genoziarno pozyskane. Zdobyta biomasa zabezpieczona. Straty w biomasie Roju akceptowalne. Rozpocząć przetwarzanie uzyskanego genotypu wraz martwą biomasą. Przeprowadzić asymilację uzyskanego materiału genetycznego z przejętymi konstrukcjami o przeznaczeniu komunikacyjnym. Zabezpieczyć teren dla Roju wraz podstawowym przetworzeniem środowiska. Przygotować Rój do produkcji nowych organizmów.
 
Kosmicnze Wilki: brak 
 
Dimmamar:
 
1. Eldarzy vs Szarzy Rycerze - scenariusz Pillage. Zwycięzca: Szarzy Rycerze
 
Opis Bitwy: 
 
Szarzy Rycerze: 
Zgodnie z danymi pozyskanymi ze zwiadu orbitalnego oraz przekazanymi z serwoczaszek relikwie zostały zlokalizowane w lochach fortecy Frateris Templar, oraz bibliotece świętego Thora, część relikwii była właśnie 
wywożona z wykorzystaniem Rhino w barwach zakonu Ultramarines. Z uwagi na brak kontaktu z Rhino oraz brak autoryzacji wydanej temu zakonowi, otworzono strzał orbitalny unieruchamiając Rhino na terenie parku 
miejskiego świętej Genowefy. 
Zrzut teleportacyjny terminatorów oraz oddziału Szarych Rycerzy zabezpieczył tak budynek biblioteki jak i wrak Rhino wraz z pobliskim posterunkiem Adebtus Arbites stanowiącym kluczową pozycję umożliwiającą 
prowadzenie ostrzału całej okolicy. Z obu  miejsc rozpoczęto przyśpieszone odzyskiwanie relikwii. Niestety forteca Frateris Templar okazała się być już splugawiona przez obecność Eldarów. 
Siły Bractwa znajdujące się już na terenie walk zajęły się osłoną i odzyskiwaniem relikwii. W celu przeprowadzenia akcji odbicia fortecy zostały wezwane posiłki z krążownika. Pomimo przeważającej 
liczebności przeciwnika udało się przeszkodzić Eldarą w plugawieniu Fortecy i wypalić jaj databank co uniemożliwiło im pozyskanie informacji znajdujących się w tamtejszych cogitatorach. 
Pomimo zmasowanego natarcia sił Eldarskich na bibliotekę oraz wrak Rhino oraz dominacji psychicznej roztaczanej przez jednego z Eldarskich widzących, udało się uratować wszystkie ważne relikwie i 
przeteleportować je w ostatniej chwili przez zalaniem pozycji obronnych przez hordy xenos, na pokład krążownika.
Po odzyskaniu relikwii Bracia, tak pozostający w pełni sprawności bojowej jak i ci ranni i niedysponowani zostali przeteleprotowani na pokład krążownika który rozpoczął oczyszczanie świętego kompleksu 
świątynnego z plugastwa xenos przy pomocy świętego ognia lanc w imieniu Jego Majestatu Imperatora. 
 
Eldarzy:
Dzielnica miasta stała w ogniu. Ciężki dym wzbijał się znad okolicznych budynków, jak również ze znajdującego się po drugiej stronie placu gmachu imperialnej biblioteki. W niej jeszcze broniły się resztki jednego z ostatnich pozostałych na polu bitwy oddziałów wroga, które kilka minut temu teleportowały się do miasta. 

Inaris patrzył na widoczne w oddali sylwetki. Wojownicy mon-keigh różnili się od Losseainn jakich wcześniej zdarzyło mu się spotkać, bądź to w walce, bądź też jako sprzymierzeńców. Odziani w srebrnoszare, niezgrabne pancerze, dzierżyli w dłoniach drzewcową broń, której ostrza pulsowały morderczą energią. Byli także szkolonymi Quaarin i próbowali korzystać z mocy Osnowy, jednak zlekceważyli możliwości Starszej Rasy i zapłacili za to wysoką cenę. Runy wirujące wokół Arcyproroka tworzyły potężny wir energii, sprawiający iż próby użycia Quan były bardzo ryzykowne. Co najmniej trzech z obcych wojowników, w tym także ich przywódca – kolos w ozdobnym, inkrustowanym pancerzu – padło martwych bądź nieprzytomnych, gdy ich umysły zderzyły się z cichym sztormem Osnowy.

Niemniej byli niebezpieczni. Choć nieliczni, byli sprawni w walce i w irytujący sposób starali się  opóźnić postępy wojowników Światostatku.

Inaris przeniósł wzrok na środek placu. Jeszcze kilka minut temu, przed rozpoczęciem walki,  znajdował się tam park miejski, jedno z niewielu zielonych miejsc których nie zdusiły beton i kamienie olbrzymiej metropolii. Teraz rosnące tam drzewa umierały, huczący ogień trawił je niczym olbrzymie pochodnie. Wśród nich stał wrak pojazdu, którym Losseainn z Ultramaru próbowali wywieźć część dokumentów i imperialnych artefaktów, by uchronić je przed napastnikami. Niezgrabna, pudełkowata sylwetka transportera była teraz dymiącymi, poskręcanymi kawałkami metalu. Pojazd dostał się – o ironio - pod orbitalny ogień tych, którzy przyszli na pomoc zaatakowanemu miastu.  Obok wraku majaczyła sylwetka jednego ze srebrnoszarych wojowników mon-keigh. Był ostatnim z oddziału który próbował bronić przewożonych przez transporter danych.  Jego życie miało się jednak zakończyć za krótką chwilę. Eldarski pojazd antygrawitacyjny, wiozący pstrokato ubranych tancerzy Roześmianego Boga, właśnie wyhamowywał na obrzeżach zniszczonego parku. Na pomoc samotnemu wojownikowi biegła jeszcze jedna grupka mon-keigh ale  w tym samym momencie smuga energii z potężnego działa czołgu Fire Prism unicestwiła większość z nich. Ostateczne zwycięstwo było na wyciągnięcie ręki.

-Uważaj, mój bracie – w umyśle arcyproroka rozbrzmiał głos jego bliźniaczej siostry, Inariel, przebywającej obecnie na pokładzie ukrytego za księżycem planety krążownika Finnaidan –Okręt mon-keigh który desantował wojowników  zajmuje pozycję do uderzenia orbitalnego. Nie zawahają się przed zniszczeniem miasta. Musicie się wycofać. Natychmiast. Podejmiemy was spoza miasta.

Inaris skrzywił się nieznacznie, lecz nauczył się ufać osądowi swej siostry. Spojrzał przez ramię na odzianych w ciemnobłękitne pancerze wojowników świątyni Asurmena. Kończyli właśnie  ładować artefakty i dokumenty, które udało się zabezpieczyć w przejętym imperialnym bastionie. To co zdobyli, będzie musiało wystarczyć.

-Do wszystkich jednostek. Zarządzam odwrót. Punkt zborny za miastem, potem wycofujemy się na południowy wschód.

Kilka minut później dzielnica świątynna i spora część miasta zmieciona została z powierzchni planety zmasowanym ostrzałem orbitalnym. Jednak w tym czasie, szybko poruszająca się kolumna pancerna eldarów była już daleko…
2. Kosmiczni Marines Chaosu vs Kosmiczne Wilki - scenariusz Counter-Attack. Zwycięzca: Kosmiczne Wilki

Opis Bitwy:

Kosmiczne Wilki:
„Słany sprzed wrót śmierci,
strzegący Kła stado
przed zgubą i zmrokiem,
gdzie grobowiec Thora
do walki pokieruje
przeciw przeszłym braciom,
drwi z potęgi jadu
patrząc w paszczę chwały.”

Zwiadowcy byli pewni, dzisiaj nasze ostrza miały zasmakować w ohydnej krwi zdrajców z Gwardii Śmierci. Szykowała się dobra walka.
Zgodnie z planem, wróg złapał przynętę i pognał większością swoich sił za grupami Łowców, którzy doprowadzili przeciwnika wprost pod lufy oczekujących weteranów z Kłów. Nim zdrajcy się zorientowali, udało się unieszkodliwić dwa czołgi. Synowie zepsucia szybko się jednak otrząsnęli i zaczęli przedzierać się w kierunku naszych pozycji.  Wtedy Kły nadały sygnał do kontrataku.
Szpon Russa wbił się w ziemię na prawym skrzydle.  Wraz z grupą Gwardii w najcięższych pancerzach wyskoczyliśmy z niego i natychmiast rozpoczęliśmy ostrzał, niszcząc kolejny czołg.  Z prawej flanki zaatakowali zwiadowcy,  a zdrajcy znaleźli się w potrzasku.  Parli jednak dalej w kierunku pozycji Kłów, a ich dowódca walczył do końca, raniąc wielu Łowców, którzy ich chronili, padając wreszcie pod ciosami Ulfa Svensona.
Gdy resztki oddziałów przeciwnika związały wreszcie walką Kły, na prawej flance walczyliśmy z grupą Gwardii Śmierci, oraz potwornym bytem, który przybył im na odsiecz z Osnowy. Nim się zadomowił na dobre, zmusiłem go do powrotu do swego leża, a chwilę po nim padli ci, którzy liczyli na jego pomoc. Bitwa dobiegała końca…
Przed wrotami Morkaia stanęło dziś tylko kilku bohaterów, jest powód do świętowania, ale zwycięstwo przyszło chyba zbyt łatwo, to pewnie jeszcze nie koniec…

Kosmiczni Marines Chaosu:

Siedem dni wcześniej...

-tu Zwiadowca 1 jestem na stanowisku

-melduj...

-w ruinach starej kaplicy potwierdzam obecność jednostek wroga

brak insygni identyfikujących, jednakże po tym jak wyglądają wnioskuję, iż to ścierwa z Death Guard...niech Imperator Chroni

-sytuacja?...

-jakby się modlili

-oznacz miejsce na mapach...

wycofaj się do bazy...

będziemy gotowi...

-co to za miejsce wogóle?

-kiedyś lokalna populacja miała tu cmentarzyska, ale to jeszcze przed ponownym przyłączeniem do Imperium podczas Wielkiej Krucjaty...

Siedem dni po...


Sługus fałszywego imperatora myśli zapewne, że odniósł wielkie zwycięstwo

Głupiec!

Nawet nie wie jak bardzo mi pomógł.

Gdy Wielki Nieczysty zapadł się pod ziemię planety, a ta zamknęła się nad Nim,

Rune Priest dokończył dzieła.

Już wkrótce powstaną!

Niech Zgnilizna Nurgla dotknie ich wszystkich, niech poczują bliskość naszego Ojca.

I Tura kampanii - rys fabularny

Niewiele układów planetarnych doświadczyło tylu nieszczęść, tak skondensowanych i różnorodnych jak układ Dimmamar. A wszystko zaczęło się tak… 
Konserwator David Coal

Antarius:
Nad Antariusem zawisła milczący Krążownik VI zakonu Kosmicznych Marines. Ruch niewielkich jednostek w tym rejonie całkowicie ustał. Kosmiczne Wilki abordażowały lub zmuszały do zawrócenia każdy okręt w promieniu 20 klików od Wymarłego Świata. Dziesiątego dnia po wyjściu z osnowy „Biały Kieł” wysłały na otwartym kanale pierwszą wiadomość: Antarius poddany ścisłej kwarantannie, planeta pełna robactwa… Kod imperialny 33098/0092/222/ - inwazja Tyranidów we wczesnym stadium.



Silvanos:
Wojna na planecie agrarnej Silvanos rozpoczęła się najgwałtowniej. W okolicach jej księżyca odbyła się krótka acz gwałtowna bitwa kosmiczna. Jeden z okrętów wysłał kodowaną wiadomość do władz administracyjnych i wojskowych planety: Imperator Chroni. Ulga Gubernatora nie trwała długo. Niezidentyfikowany okręt przedarł się przez atmosferę i runął na największy kontynent planety. Siła uderzenia była ogromna, Silvanos nawiedziły trzęsienia ziemi, a powierzchnia planety zaczęła pękać. W niecałe dwie godziny później Krążownik Kruczej Straży „Garrulai” zawisł nad planetą, a Anioły Śmierci rozpoczęły desant. W przeciągu pięciu dni od katastrofy Gubernator otrzymał pięć raportów, dotyczących niewielkich starć z Necronami. Zignorował je, miał poważniejsze problemy na głowie. Jego planecie groziła zaraza.



Dimmamar:
„Zrozumienie nie jest potrzebne, poddaj się lub giń mon - keigh” Dowódca garnizonu niewielkiego miasta świątynnego Nirah nie miał złudzeń co do swojego położenia. Eldarzy byli zagrożeniem, z którym nie mógł sobie poradzić. Poinformował stolicę i szybko wydał rozkazy, rozpoczęła się ewakuacja ludności cywilnej jak i niewielkich oddziałów gwardii planetarnej do kompleksu bunkrów.  Kapitan wiedział że dopuszcza się zdrady, a karą za zdradę jest śmierć. Włożył do ust lufę pistoletu laserowego i błagając Imperatora o zbawienie nacisnął spust. Zbawienie przybyło. Szarzy Rycerze teleportowali się na główny plac gdzie starli się z xenos.
Wykorzystując zamieszanie i skupienie uwagi organów wojskowych i administracyjnych na bitwie o Nirah, na Dimmamar wylądowały znaczne oddziały Kosmicznych Wilków, które potem zapadły się pod ziemie. Gdy nad planetą zawisa groźba zagłady w postaci krążownika Zdradzieckich Marines służących mrocznym bogom,  planeta pogrążyła się w chaosie. Alexiss XIII nie był w stanie skoordynować żadnych działań obronnych. Gdy sługi Nurgle’a z Straży Śmierci rozpoczęły desant na powierzchnie planety, Wilki samotnie stanęły do walki. 



Glerios:
Planeta stała w ogniu. Zaledwie tydzień po wyjściu z Warp’a Orki zamieniły górniczą Płanetę w swój własny plac zabaw. Plądrowały, wybijały ludność, wdawały się w pozorowane utarczki z gwardią planetarną. A co najgorsze pojawiały się i znikały tak szybko, że nikt nie był wstanie przewidzieć ich następnego ruchu.  Na wezwanie o pomoc odpowiedzieli niesławni Omnicron Marines,  synowie przeklętej 21 fundacji.  Los Glerios’a zawisł na szali. 


poniedziałek, 2 maja 2011

Glerios - Świat Wydobywczy


Świat wydobywczy Glerios słynie w całym Imperium z świetnych ród bandexu – metalu wykorzystywanego przy produkcji broni laserowej, oraz gazu fosgonenowego – który po oczyszczeniu, skropleniu i wielokrotnej destylacji jest podstawowym składnikiem wielu lekarstw. Na planecie znajduje się niezliczona liczba: kopalń, hut, laboratoriów badawczych, osiedli robotniczych i garnizonów  Adeptus Arbites. Życie na planecie nie należy do najlżejszych, finansowa i społeczna elita skupia się więc w miastach ulach: Hanerah i Tihereh.